Menu główne:
Miejscowość Małoszyce położona jest w województwie pomorskim, w powiecie lęborskim, w południowej części gminy Nowa Wieś Lęborska, 3 km na południe od Lęborka. Jest to dawna wieś folwarczna malowniczo położona wśród pól uprawnych i pastwisk na falistej powierzchni polodowcowej moreny dennej. Małoszyce należą do starszych miejscowości powiatu lęborskiego. Pierwsza wzmianka o osadzie pochodzi z aktu kupna ziemi gdańskiej przez Zakon Krzyżacki od Brandenburgii z 1310 r. Ród Macieja z Małoszyc, a później też wymienionego Mikołaja z Małoszyc przetrwał tutaj zapewne do 1507 r. kiedy miejscowy folwark wykupiło miasto Lębork. Najwyraźniej Lębork nie miał wiele pożytku z tej włości, bowiem stopniowo podupada ona i już w 1553 r. miasto odsprzedało urząd sołtysa w Małoszycach za 80 chełmińskich marek. W 1792 r. przez Małoszyce przebiegała droga pocztowa z Warmii przez Lębork-Oskowo-Słupsk do Berlina. Von Oeynhausen nabył Małoszyce za 52 tys. talarów w 1842 r., on też polecił w 1857 r. zbudować miejscową, prywatną kaplicę grobową. W Małoszycach zbudowano w 1896 r. pierwszy w powiecie napędzany parą wodociąg o 700-metrowej długości.
Odwiedzając Małoszyce, warto zwrócić uwagę na kaplicę grobową z 1857 r., obecnie zamienioną na kościół filialny. Obiekt usytuowany jest w głębi przydworskiego parku (na osi alei złożonej z cisów i świerków) otaczającego od północy zabudowania folwarczne. Orientowana, założona na planie prostokąta bryła składa się z jednej kondygnacji murowanej z cegły. Kaplica postawiona jest na kamiennym cokole, a w narożach ujęta skarpami. Elewacje boczne – dłuższe (północna i południowa) artykułowane są parami okrągłołukowo zamkniętych okien. W elewacji frontowej (zachodniej) wejście, poprzedzone niskimi stopniami, jest ujęte filarami i zwieńczone łukiem okrągłym oraz gzymsem. Po bokach łuku dobrze widoczny majuskułowy napis: ANNO 1857. Nad portalem umieszczone jest ponadto wąskie okno, także zamknięte łukiem. Do przeciwległej elewacji przylega płytki, otynkowany pseudoryzalit z okrągłołukową niszą. W polu łuku znajduje się prostokątna płycina z dwiema tarczami herbowymi z labrami. Nad pseudoryzalitem widać wąską okrągłołukową niszę z tynkowanym krzyżem, a w szczytach od wschodu i zachodu dekorację z uskokowo ułożonych cegieł. Całość nakrywa dach dwuspadowy, z którego od zachodu wyrasta sygnaturka na planie kwadratu, nakryta daszkiem stożkowym z iglicą zakończoną krzyżem.
Od kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten obiekt bardzo mi się spodobał i wiedziałem, że będzie to mój pierwszy model architektoniczny jaki wykonam od podstaw. I tak też się stało. Jakiś czas temu, będąc w okolicach podjechałem do Małoszyc i wykonałem kilkadziesiąt zdjęć wspomnianego budynku. Pewnego, pięknego wieczoru rozpocząłem rysowanie wstępnego szkicu elewacji budowli. Postanowiłem wykonać kaplicę w skali 1:50, wg stanu sprzed zniszczeń jakie dokonały się na budynku po wojnie.
Na pierwszy ogień, jak można się domyślać poszła kamienna podmurówka. Wszystkie tekstury, zabrudzenia itp. zostały wygenerowane w PhotoShopie bez użycia oryginalnych zdjęć. W elewacjach bocznych, na górze podmurówki widoczne są dwa otwory wywietrznikowe komory grobowej. Otwory są obmurowane cegłą w ich czerń otrzymałem poprzez doklejenie zamkniętych „pudełeczek” pomalowanych wewnątrz na czarno.
Najdłużej, jak do tej pory trwały prace przy elewacjach kaplicy. Cegły zostały również wygenerowane w PhotoShopie, po czym wydrukowane na maszynie cyfrowej. Tradycyjnie użyłem tutaj tekturki piwnej. Na zdjęciach widać początek prac nad dachówkami. O nich w następnym poście.
Kilka zbliżeń na sposób wykonania detali.
Do stworzenia witraży użyłem wyciętych laserowo kartonowych „siatek” będących jego ramkami. Laserki naklejam na kawałek przeźroczystej folii - używając kleju w sprayu. Następnie maluję od tyłu kolejne kolory - natryskowo przy użyciu folii maskującej. Gotowe szybki naklejam na podkładkę stabilizującą wykonaną z tekturki piwnej, która ma otwór o wielkości paska symulującego wnękę w ścianie budowli. Dzięki temu witraż świetnie pasuje do otworu, bardzo łatwo go tam umocować oraz, co najważniejsze mogę go zamocować w zasadzie pod koniec budowy modelu.
Dach na kalenicy został zakończony charakterystycznymi gąsiorami. Pojedynczy gąsior ma ok. 7 mm długości. Po skończeniu dachów biję sie z myślami czy przyciemniać te dachówki czy nie. Teraz jak już nie widać białego podkładu na dachu to ten pomarańczowy kolor stał sie całkiem do zniesienia. Oglądałem ostatnio kilka świeżo odremontowanych dachów i szczerze mówiąc taka kolorystyka również się zdarza.
Całość prezentuje się mniej więcej tak.